Początek roku szkolnego już niebawem. A nie ma chyba klasy bez skarżypyty.
Lata taka i skarży. Mówi się co prawda, że zdesperowani popełnianją desperackie czyny, czy jednak skarżypyta robi to z desperacji? Nie. Robi to,bo sobie nie uświadamia tego co robi. Jest maszyną do skarżenia. Brak nawyku samoobserwacji. Brak nawyku niewyrażania negtywnych emocji. Czwarta droga stosowana się kłania.
Już nowy dzień. Może będzie lepszy od poprzedniego.
ReplyDeleteMoże być lepszy i może być gorszy. Będzie lepszy gdy tego zechcemy i gdy się do tego z pełnym oddaniem przyłożymy. To my i tylko my jesteśmy odpowiedzialni za to jak postrzegamy świat. Zwalanie winy na innych i na okoliczności jest niewybaczalnym grzechem. Gdy staje się to nałogiem - skutki się kumulują.
ReplyDeleteWięc powiedzmy sobie: uczynię go lepszym.
https://www.youtube.com/watch?v=VaW0LKlIY04
Szukajmy pozytywów zawsze i we wszystkim
ReplyDeletehttps://esencjablog.pl/2021/01/24/trzeba-nam-wiecej-dystansu-i-szukania-pozytywow-zacznijmy-zyc-intencjonalnie-czesc-i/
Nauka na błędach
ReplyDeletePodstawową różnicą między tymi, którzy osiągają swój cel, a tymi, którzy zawodzą jest postrzeganie błędów. Ludzie sukcesu potrafią bowiem przekuć błędy w wartościowe doświadczenie i naukę, a nie w upokarzającą porażkę.
https://tvn24.pl/biznes/pieniadze/jak-zostac-czlowiekiem-sukcesu-dziesiec-niezbednych-zasad-ra572550-4462508
Ciekawy jest mechanizm skarżenia, w taki sposób jaki robi to Skarżypyta. Można połączyć to z tym, w jaki sposób zachowują się ludzie w społeczeństwie i dlaczego widzimy niektóre rzeczy dziwiąc się, że tak może postępować człowiek z człowiekiem.
ReplyDeleteUważam, że skarżypyctwo jest niedojrzałym mechanizmem obronnym, którego celem jest zachowanie statusu quo w grupie do której przynależy Skarżypyta. U którego/której, przynajmniej w oczach Skarżypyty, autorytet stanowi jakaś nadrzędna jednostka (lub jednostki czasami grupa) względem której inni powinni się dostosować. I tej jednostce/grupie jednostek Skarżypyta się skarży.
Z takich skarżypyt wyrastają później "dobrzy obywatele" i "społeczniaki", którzy wydadzą władzy każdego kto się jej sprzeciwia, nawet jeśli ten/ta ma ku temu obiektywnie szlachetne powody.
Jeśli ktoś ma potencjał do pracy nad sobą (ma potencjał duchowy), nie jest OP, to wyjściem z tego jest nauczyć się, że nie ma żadnych powodów dla utrzymywania statusu quo z jakiegoś wyższego powodu do którego inni powinni się dopasować, a oddać każdemu człowiekowi swobodę czynienia wokół jego własnej autonomii, odnosząc się wyłącznie do rezultatów jego działań, bez wyrażania zażalenia do tego, że ktoś wybrał lub wybiera tak czy inaczej i ograniczania tego.