Narąbaliśmy już trochę drzewa. Gdy zabraknie gazu, przyda się na zimę. I rąbiemy dalej. By jak najszybciej dojść do algebr i rozmaitości Kählera. Te wymagać będą nie tylko siekiery, ale i klina.
W C2 wprowadziliśmy iloczyn skalarny o sygnaturze (1,1). Takie C2, lepiej oznaczać przez C1,1, i tak będziemy odtąd czynić. Opisaliśmy w poprzedniej notce rozmaitość podprzestrzeni izotropowych - wyszedł nam okrąg. Teraz opiszemy rozmaitość podprzestrzeni (jednowymiarowych) "dodatnich". Zatem rozpinanych przez wektory u takie, że <u,u> >0. Podprzetrzeń rozpinana przez u może być utożsamiona z klasą równoważności. Do klasy wektora u należą wszystkie wektory postaci au, gdzue a jest liczbą zespoloną różną od zera. W każdej takiej klasie jest dokładnie jeden wektor postaci u=(1,z), z ∈ C. Tzn. u1=1,u2=z. Skoro ma być <u,u> > 0, zatem 1-z*z>0, inaczej |z|<1. W tn sposób sparametryzowaliśmy podprzestrzeni dodatnie przez punkty wnętrza dysku jednostkowego na płaszczyźnie zespolonej. I takiej właśnie parametryzacji będziemy odtąd uzywać. Zauważmy przy okazji, że podprzestrzenie "ujemne" parametyryzowane jest przez punkty dopełnienia domkniętego dysku. Kładąc z = x+iy mamy więc przed oczami taki obrazek:
Fizyka świata materialnego to wnętrze dysku. Okrąg - brzeg, to warstwa przejściowa. Może tylko nadmienię, że gdy zamiast C1,1 weźmiemy C2,2, wtedy zamiast okręgu
na brzegu otrzymamy cała czterowymiarową zwartą rozmaitość - uzwarconą czaso-przestrzeń Minkowskiego.
A w kolejnej notce przejdziemy już do macierzy i algebry. Algebry łatwej i przyjemnej. Prostej, a już głębokiej.
Czy coś może się komuś stać od tego rąbania drewna? Może lepiej tego nie robić?
ReplyDeleteMoże się coś stać.
Delete"Gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą
Przysłowie to przestrzega nas, że każdy czyn ma swoje skutki."
Zatem, z punktu widzenia 3D, przy rąbaniu warto to mieć na uwadze.
Może dodam, że sam o tym sobie muszę stale przypominać.
Delete"Fizyka świata materialnego to wnętrze dysku. Okrąg - brzeg, to warstwa przejściowa.".
ReplyDeletePięknie napisane.
Ach, wszystkiego najlepszego z okazji wigilii rocznicy ślubu! Ja wszystkie daty pamiętam!
ReplyDeleteTo drewienko do rozszczepienia - to do palenia czy na ołówki?
ReplyDeleteOłowków już od dość dawna nie używam. Używam tego:
Deletehttps://www.amazon.com/PILOT-Precise-Liquid-Rolling-94202/dp/B0058NN9KC
Masz w domu kominek? Ja mam kilka i są w użyciu. A w nadchodzącą zimę zapewne będą używane intensywniej niż dotychczas, bowiem ceny oleju napędowego ostatnio wzrosły dwukrotnie
Mam w domu kominek, sztuk jedna. Ale bardziej dla zabawy niż do ogrzewania. Ogrzeje salon aż do spłynięcia potem, ale już nie sypialnie. W nocy, jak wygaśnie, neistety działa odwrotnie - wysysa ciepło na zewnątrz.
DeleteA mam drewna włąsnoręcznie narąbanego na akuratne szczapy na dobre 10 lat, a pniaków nieporąbanych na następne lub dwakroć.
Uwaga o ołówkach nie miała na myśli pisania ołówkami, jeno rąbanie (prawdziwe czy pozowane?) szczapy już gotowej na mniejsze części wiekosci ołówków. Może przydatne do nastolnych piecyków typu Chaozhou (co obiad lub wodę na herbatę można na patyczkach ugotować).
Szczapy też mamy, ale na rozpałkę mamy sterty suchych gałązek, bo drzewa nam padały ze starości. Jutro będe chciał puścic nowa notkę, więc dodam fotkę kominka w jadalni.
DeleteA z ciekawostek: popracuję nad udostępniniem notacji texowej na tym blogu. Lektura na to wskazuje, że da się to zrobić. Trzeba tylko trochę pogrzebać w bebechach, więc jak się ten mój nowy blog na pewien czas wywali - to z tego powodu.
Mea culpa. Tę rzecz na pieńku mylnie rozpoznałem jako szczapę do porąbania na mniejsze szczapki-ołówki.
DeleteA przecież to metalowy klin.
Co z kolei zadziwia, bo klin niepotrzebny gdy pniaki sa suche o prostych, równoległych włóknach, takie jak na obrazku.
Te pokićkane zdarzają się, gdy pniak pochodzi z pobliża korzenia lub grubych gałęzi. Wtedy bez klina i cięzkiego młota się nie da.
Aczkolwiek, starzy drwale potrafią znaleźć miejsce i kąt uderzenia siekierą. Czasami pół dnia obchodzą ów pniak i przemyśliwują. Potem z lekka łup - i pokićkany pniak się rozpada.
Bardzo to przypomina dołanie się z matematyką. Podwójnie bardzo, bo zauwżyłem, że lubujesz się w używaniu klinów i młotów do rozwalanie prostych pniaczków, tj., problemów, gdy li tylko ciup-ciup siekiereczką by wystarczyło.
Przysłał mi dziś rano Czytelnik dziwny list. Oto jego treść:
ReplyDelete"Twój nowy blog został zablokowany. Niierozsądne było zamieszczanie treści w rodzaju listu otwartoge pewnego Żorżyka (co mnie osobiście odrzuciło), i innych, których zresztą nie sparwdzałem."
Mam trudności z interpretacją. "Zablokowany" - przez kogo? Przez "Rząd"? Jaki? Przez "Google"? Dziwne by to było? Przez Chińczyków? Nie sądzę. Przez Czytelnika samego? I kto to jest Żorżyk?
Dlaczego nie wolno mi wyrażać swoich poglądów? Czyż nie jest to prawo zapisane w konstytucjach? Że moje poglądy kogoś odrzucają? To jedno rozumiem. Ale reszty - nie rozumiem. Ktoś mi pomoże?
Albo jedno (propagowanie matematyki i fizyki), albo drugie (polityczna agitacja). "
Z tego, co widzę blog nie jest zablokowany. Jak zatem można Ci pomóc?
DeleteA Żorżyk to jedno ze zdrobnień imienia Jerzy.
DeletePomocy raczej potrzebuje ten Czytelnik. Coś/ktoś go najwyraźniej blokuje. Atlantyk? Czy inny żywioł?
DeleteWszystko się zgadza, bowiem Roger Waters ma na pierwsze imię George. Można sprawdzić w Wikipedii. Ktoś określił jego osobę mianem Żorżyk.
Deletehttps://youtu.be/-5vZ-tWWw0Y
Delete