Friday, October 14, 2022

Warto się bać

"Niech nikt nie uspokaja swego sumienia złudzeniem, że nie może wyrządzić żadnej szkody, jeśli nie bierze udziału i nie "formułuje żadnej opinii. Źli ludzie nie potrzebują niczego więcej, aby osiągnąć swój cel, niż to, że dobrzy ludzie powinni patrzeć i nic nie robić. Nie jest dobrym człowiekiem ten, kto bez protestu pozwala, aby w jego imieniu i przy pomocy środków, które pomaga dostarczyć, popełniano zło, ponieważ nie zadaje sobie trudu, aby użyć swojego umysłu w tej sprawie.


Przetłumaczono z www.DeepL.com/Translator (wersja darmowa)

 “Let not any one pacify his conscience by the delusion that he can do no harm if he takes no part, and forms no opinion. Bad men need nothing more to compass their ends, than that good men should look on and do nothing. He is not a good man who, without a protest, allows wrong to be committed in his name, and with the means which he helps to supply, because he will not trouble himself to use his mind on the subject.”

John Stuart Mill

Polecam Przemysława Piasty "Warto się bać"

Dla Czytelników z Polski: Alternatywny link.



"... Dlatego mimo słabości mojego głosu nie wolno mi milczeć. I nie wolno milczeć żadnemu z Was. Tak jak drążąca skałę kropla, prawda powoli przebija się nad opary łgarstw. Najwyższy czas by Polacy ją poznali. I zaczęli się bać. Póki nie jest za późno. O ile nie jest za późno.

Przemysław Piasta"


17 comments:

  1. Dziś rano mnie wreszcie olśniło i już wiem jak rozwiązać ten problem o którym wspominałem w poprzedniej notce i zakończyć Erratę. Widać prewracałem ten problem w głowie w nocy.

    ReplyDelete
  2. Arkadiusz, ten link działa, albo podałeś zły link, albo ten artykuł został ocenzurowany.

    Jeśli chodzi o wpływ na świat, to oprócz drobnych gestów, zostaje nam po prostu obserwować to co się dzieje i "cieszyć" się tym show - cieszyć się, jak cieszyć...

    Jeśli komuś takie podejście nie pasuje, to zostaje jedynie rozwiązanie przez PRECYZYJNE I PRZEMYŚLANE działania siłowe, w tym użycia siły fizycznej, względem tych którzy są sprawcą poważnych naruszeń względem autonomii innych.

    W takim wypadku, aby przeżyć i skutecznie zadziałać na tym polu zostaje nam potajemna walka "z wiadomo kim", stając po stronie "wiadomo kogo."

    ReplyDelete
  3. Poprawiłem link po kliknięciu na obrazek. U mnie działa. Jeśli w Polsce nie działa, możliwe, że został zablokowany. Sprawdź. Dziękuję.

    ReplyDelete
  4. Dodałem alternatywny link, który póki co powinien działać nawet w przypadku cenzury.

    ReplyDelete
  5. Wygląda na to, że zablokowali ten portal w Polsce. Chyba, że to tylko u mnie tak wygląda - myslpolska.info nie odpowiada... Natomiast alternatywny link do Wayback Machine działa, tam jest do przeczytania ten artykuł. Jeśli technicznie nie sprawia problemów, to może to być naprawdę przydatna aplikacja webowa: https://web.archive.org/ .Myślę, że warto sobie gdzieś mieć na boku to narzędzie i w razie gdy się znajdzie coś ciekawego w internecie, zapisać, bo za chwilę może to nie być dostępne. Dzięki.

    ReplyDelete
  6. Warto sie bać -> Warto się bać

    ReplyDelete
  7. Dziękuję!

    A z innej beczki - jeśli będziesz miał jakiekolwiek pytania związane z tym czego się chcesz nauczyć (lub czego się uczysz) - nie krępuj się, pytaj. Pokonywanie obaw o to "jak mnie ktoś zobaczy?", "co sobie o mnie pomyśli?", "nie będe się wygłupiał..." itp, to ważna część pracy nad sobą. Takie opory hamują postęp w zdobywaniu wiedzy. Są narzędziem samodestrukcji. Każdy z nas takie narzędzie w sobie nosi. Musisz nauczyć się je w sobie rozpoznawać.

    ReplyDelete
  8. @Arkadiusz " "jak mnie ktoś zobaczy?", "co sobie o mnie pomyśli?" "

    Ja wielokrotnie wychodziłem na przeciw innym z rzeczami o których różni ludzie, w różny sposób sobie o mnie myśleli. Czy to pisząc blogi, czy to pisząc na forach, czy to udostępniając coś na FB (podpisany z imienia i nazwiska). Wielokrotnie atakowano mnie w sposób bardzo podły i upokarzający. Kłamiąc na mój temat, dezawuując mnie lub dewaluując itd. A mimo to ja nadal trwam i robię swoje. Naprawdę myślisz, że martwię się tym, co "kto sobie o mnie pomyśli"? :-)

    Oczywiście martwię się w jakiś sposób, jeśli ktoś mi powie, że go czymś obraziłem (albo to zobaczę), to drugi raz czegoś takiego nie zrobię. Nie chcę wchodzić w wojnę z ludźmi. Jednak nie mam zamiaru zaspokajać czyichś oczekiwań wynikłych z ich dominującej i negatywnej natury, albo przyjmować ich sposobu postrzegania mnie jako fakt o mnie, gdzie źródłem jest ich zaburzona percepcja.

    Ja się nie wstydzę zadawać pytań. Po prostu jestem na takim poziomie jakim jestem i na razie mogę znaleźć te odpowiedzi sam. Objąłem sobie za cel zrozumieć liczby zespolone. To bardzo ważne, ponieważ to NATURALNIE kolejny krok do zrozumienia matematyki, z tego co widzę. Liczby zespolone są jakby kolejną literą "matematycznego alfabetu" bez, której ani rusz dalej. Jak takie liczby rzeczywiste byłyby "d" w alfabecie, to liczby zespolone byłyby "e." Ja teraz będę przerabiał zadania, gdzie trzeba pamiętać i właściwie przekształcać "i" do potęg. Pamiętając o warunku, że i^2 = -1. Nie jest to jakaś arcy trudne, lecz trzeba się oswoić i nie gubić się w tym. Ja to mogę robić z internetem, książką, kursem... Nie muszę koniecznie innych oto pytać.

    A jeśli nie pytam Cię o rzeczy związane z Twoimi postami, to najczęściej dlatego, że nie jestem w stanie sensownie zapytać :-) Po prostu, to jest takie, że ja nawet nie wiem co się tam dzieje. Albo jest jeszcze inaczej, po prostu sam znajduję odpowiedzi, jak są takie prostsze rzeczy.

    Jeśli oferujesz swoją pomoc, to bądź pewien, że Cię jeszcze o coś zapytam i to nie raz. :-) Jak to mówią: apetyt rośnie wraz z jedzeniem. A ja bym to trochę przerobił powiedział: ciekawość i chęć zadawania pytań rosną wraz ze zrozumieniem.

    ReplyDelete
  9. @Anonymous
    Warto sie bać -> Warto się bać

    Poprawiłem. Bardzo dziekuję.

    ReplyDelete
  10. Ze stołu roboczego:

    Objawił mi sie tytuł kolejnej notki: "Wiedzieć a widzieć".

    Bowiem widziałem, że moje rachunki muszą w końcu dać prosty i piękny wynik, ale nie wiedziałem jak do tego dojść (lub ewentualnie sfalsyfikować). Wymagało to pracy i olśnienia. Kiedy indziej natomiast coś niby "wiem", ale nie "widzę". Nic z tej wiedzy nie wynika. I tu znów praca i olśnienie są niezbędne. Nad pracą mamy władzę. Nad olśnieniem - niewielką. Przychodzi jeśli zechce i kiedy zechce. Jedno jest pewne - bez pracy nie przyjdzie, a jak przyjdzie to może zwieść.

    ReplyDelete
  11. @Ark Jadczyk
    Jest taki wiersz zaczynający się od słów:
    "Kiedy przyjdą podpalić dom,
    ten, w którym mieszkasz - Polskę"

    (Pełny tekst: https://poezja.org/wz/Wladyslaw_Broniewski/746/Bagnet_na_bron)

    Autor wiersza - Władysław Broniewski - nie do końca ma rację.
    Roztropnie jest nie czekać na tę chwilę i pomóc już wcześniej sąsiadowi gdy to jego dom zaczynają podpalać.

    ReplyDelete
  12. I Ty nie zawsze masz rację. (A może myślisz, że zawsze masz rację? Znam takich, co tak myślą).Jest takie przysłowie: jeśli wejdziesz między wrony, musisz krakać jak i one. A wron wokół Ciebie co niemiara. Nie tylko kraczą, ale i szczekają. Bowiem pieniądz, pieniądz, pieniądz. Politycy władają wszystkim: nauką, kulturą, publicystyką. A politykami włada pieniądz i chętka do "władzy".

    Zresztą już mieliśmy podobną dyskusję na innym moim blogu. Więc może dajmy spokój.

    ReplyDelete
  13. Każdy ma swoje wrony.

    (Skusiłem się bo tak ładnie zachęcasz:
    "Twój komentarz na temat notki zawsze mile widziany"

    A poza tym nakłaniasz do nie bycia milczącym.)

    ReplyDelete
  14. Dobrze. Dziekuję. Przedstawiłeś się jako popierający NATO. Historia Cię osądzi. Jak i mnie.

    ReplyDelete
  15. MyslPolska, Neon24 i wiele innych stron jest blokowanych w Polsce choć to nie moja bajka, ale dlaczego ktoś ma mi odbierać możliwość samodzielnego wyboru źródeł. Propaganda gorsza niż w PRLu. Mamy myśleć tak jak pewne siły chcą. ABW nad tym czuwa czy inny czort, a szerzej globlane interesy USA tu decydują. USA narzuca Polsce jedynie słuszny punkt widzenia.
    Zresztą niedawno czytałem taką publikację Laury Knight-Jadczyk chyba "Oficjalna kultura w Ameryce - naturalny stan psychopatii?"

    ReplyDelete
  16. A propos dyskusji dot. polityki. Trafiłem dziś na ciekawy artykuł, który powołuje się na ogólnie dostępne i znane fakty historyczne (przynajmniej w większości - tak uważam). Artykuł ten daje różne wskazówki, pozwalające na trafniejszą interpretację aktualnej sytuacji w Europie i na Świecie: https://www.himavanti.org/pl/c/artykularnia/rusofobia-choroba-psychiczna-uniemozliwiajaca-rozwoj-duchowy

    Co ciekawe wiele z tych informacji tam zamieszczonych, w różnych innych miejscach w internecie już ulega współczesnemu, dostosowanemu do realiów i technologii dzisiejszego świata, "paleniu książek", co w ty wypadku jest blokowaniem w internecie.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Baudelaire pisał w XIX w. o Ameryce "Barbaria oświetlona gazem" (w esejach o A.E.Poe). Podobnie widział Amerykę w XX w. Cz.Miłosz tzn potęga technologiczna i jednocześnie nędza, małość, pewien prymitywizm ludzi, pustka duchowa tzn są oni bardzo sprawni technologiczno-technicznie a także socjotechnicznie ale prymitywni duchowo czy psychopatyczni (Laura K-J). Rosja to też barbaria ale ma wielkie dziedzictwo kulturowe. Olbrzymi, rozległy temat. A w Polsce mamy teraz ponoć obowiązek nienawidzieć Rosjan, kochać Amerykanów i Ukraińców itp. itd. de Custine to wiadomo. Teraz Rosjanie sedesy kradną ukraińcom, albo co gorsza piją wodę z sedesu, to taki obrazek w stylu "de custine" w polskich mediach. Rosja podbiła nas kiedyś terytorialnie i militarnie ale nigdy "mentalnie"... a teraz Ameryka podbiła nas mentalnie, jak gdzieś pisał Miłosz poprzez zamerykanizowaną kulturę masową. No i giełda światowa i dolar jako waluta światowa oraz potęga militarna USA. Itp, itd...

      Delete

Thank you for your comment..

Spin Chronicles Part 27: Back to the roots

  We have to devote some space to Exercise 1 of the previous post .  Back to the roots The problems was: Prove that <ba,c> = <b,ca...