Ostatnia przygoda z moimi rachunkami nasunęła mi ideę tej notki. Bowiem widziałem, że moje rachunki muszą w końcu dać prosty i piękny wynik, ale nie wiedziałem jak do tego dojść (lub ewentualnie sfalsyfikować). Wymagało to pracy i olśnienia. Kiedy indziej natomiast coś niby "wiem", ale nie "widzę". Nic wtedy z tej wiedzy nie wynika. I tu znów praca i olśnienie są niezbędne. Nad pracą mamy władzę. Nad olśnieniem - niewielką. Olśnienie przychodzi jeśli zechce i kiedy zechce. Jedno jest pewne - bez pracy nie przyjdzie, a jak przyjdzie to może zwieść.
To tak ogólnie. Nie będe się w tym ogólnym stylu dalej rozpisywał. Byłaby to tylko folozofowanie. Z samego filozofowania nie popartego konkretami nic pożytecznego nie wynika. Tak przynajmniej ja to widzę. Nie tylko widzę, ale i wiem, bowiem trochę się jednak filozofia w przeszłości interesowałem.
Przechodzę więc do konkretów. W tym przypadku do algebry. Prosta algebra liniowa. Nic wielkiego, nic nadzwyczaj trudnego. Gdy sie już wie. Bowiem zanim się wie, panuje tu mętlik. I tak jeszcze wczoraj miałem w głowie mętlik. Olśnienie przyszło dziś rankiem. Miałem jakieś sny, w których algebra przedstawiała się w postaci przenośni – ludzi, grup sytuacji. Detali snu nie pamiętam. Ale zaraz po wstaniu z łóżka wiedziałem. Olśniło mnie jak głupio się wczoraj do pracy zabierałem. Że powinienem się zabrać od zupełnie innej strony.
“Nie będę chyba szukał Prosiaczka przy Sześciu Sosnach – rzekł Puchatek do siebie – ponieważ został on zorganizowany w zupełnie innym miejscu, więc najpierw poszukam Zupełnie Innego Miejsca. Ciekaw jestem, gdzie ono jest. – I ułożył sobie w głowie taki plan:
KOLEJNOŚĆ SZUKANIA ROZMAITYCH RZECZY
1. Zupełnie Inne Miejsce – (żeby znaleźć Prosiaczka).
2. Prosiaczek – (żeby dowiedzieć się, kto to jest Mały).
3. Mały – (żeby znaleźć Małego).
4. Królik – (żeby powiedzieć mu, że znalazłem Małego).
5. Znowu Mały – (żeby powiedzieć mu, że znalazłem Królika).
„Z czego wynika, że zanosi się na bardzo kłopotliwy dzień” – myślał Puchatek idąc Lasem.W chwilę potem okazało się, że dzień był naprawdę kłopotliwy, gdyż Puchatek tak był zajęty niepatrzeniem, którędy idzie, że stąpnął na kawałek Lasu, który był przez pomyłkę wpuszczony w ziemię.
Gdy rano zabrałem się do pracy tuż na samym początku stąpnąłem na kawałek lasu, który przez pomyłkę był wpuszczony w ziemię. Jedną tylko godzinę zajęło mi wydobywanie się z tego wpuszczenia w ziemię. I potem już poszło. Troche ręcznych rachunków, trochę sprawdzania Mathematicą. I po bólu.
Więc teraz, notka za notką opiszę co znalazłem. Powolutku, we wszystkich detalach.
Dotąd zajmowałem się przetrzenią liniową (1+1)-wymiarową. To model-zabawka. Jednak wiele konstrukcji tej serii notek działa równie dobrze w ogólniejszym, bynajmniej nie zabawnym przypadku, gdy mamy m+n wymiarów: m “dodatnich” i n “ujemnych”. Już dla m=n=2 mamy “prawdziwą” fizykę – choć jeszcze “tylko prawdziwą” i nic więcej. Ot, szczególne przypadki hermitowskich przestrzeni symetrycznych.
A więcej to to mi się marzy:
Jordan algebras, geometry ofHermitian symmetric spaces and non-commutative Hardy spaces
1 IECN - Institut Élie Cartan de Nancy
Abstract : These notes were written following lectures I had the pleasure of giving on this subject at Keio University, during November and December 2004. The first part is about new applications of Jordan algebras to the geometry of Hermitian symmetric spaces and to causal semi-simple symmetric spaces of Cayley type. The second part will present new contributions for studing (non commutative) Hardy spaces of holomorphic functions on Lie semi-groups which is a part of the so called Gelfand-Gindikin program.
P.S. Wspominałem już, że interesuję się psychologią. Studiuję podręczniki i publikacje. Zainteresowałem się m.in. tym skąd się bierze u ludzi to widzenie niewidzialnego? Trafiłem na taki artykuł:
Newton, Einstein i genetyczne uzasadnienie schizofrenii?
W odniesieniu do związku między kreatywnością a schizofrenią, dr Andreasen zwrócił uwagę na interesującą obserwację, że że częstość występowania zaburzeń psychotycznych pozostaje stała w czasie i jest mniej więcej taka sama na całym świecie.
Ponadto badacze udokumentowali wysoką dziedziczność (70%-80%) na podstawie badań bliźniąt jednojajowych i dwujajowych. A jednak osoby dotknięte schizofrenią rzadko zawierają małżeństwa i zazwyczaj nie mają dzieci. Dlaczego więc takie zaburzenia utrzymują się w populacji? Jednym z wyjaśnień może być związek między geniuszem/kreatywnością a poważnymi chorobami psychicznymi.
Przykładem tego związku są historie niektórych z najważniejszych odkryć współczesnej nauki, z których jednym jest Mechanika Newtona. Wiadomo, że Newton miał załamanie psychiczne w wieku około 40 lat; żył samotnie, nie miał dzieci, i prawdopodobnie miał nietypowe zainteresowania i przekonania. Kolejnym ważnym odkryciem jest względność Einsteina, a Einstein był znany z tego, że miał cechy schizotypowe, był zdystansowany, miał trudności w relacjach z innymi i miał syna chorego na schizofrenię. "Czy choroba (lub noszenie diatez dla niej) nadaje zdolność do postrzegania i myślenia w wysoce oryginalny sposób?" pytał dr Andreasen - "Do dostrzegania nowych i odmiennych związków?". Kreatywność jest darem umysłowym, który pozwala ludziom postrzegać w oryginalny i nowatorski
Dostrzegać rzeczy, których inni nie potrafią. Jest ona wspólna dla wszystkich dyscyplin, takich jak matematyka i literatura. Sprawia, że jej posiadacz jest "inny", a czasem podatny na choroby psychiczne, takie jak schizofrenia czy zaburzenia nastroju. Możliwe jest, że schizofrenia utrzymuje się w puli genów ze względu na jej związek z kreatywnością i geniuszem.
Medscape Psychiatry © 2011 WebMD, LLC
Cite this: Michael T. Compton. Newton, Einstein, a Gaggle of Writers - Medscape - Jun 17, 2011.
References
1. Andreasen NC. A Journey into Chaos: Creativity and the Unconscious. Proceedings and abstracts from the 164th
American Psychiatric Association Annual Meeting. Honolulu, HI; 14-18 maja 2011. Wykład 24.
Przetłumaczono z www.DeepL.com/Translator (wersja darmowa)
"Do dostrzegania nowych i odmiennych związków"- z tym właśnie mam poważne trudności. Próbuję nadrobić to pracowitością, cierpliwością, wytrwałością, ale idzie jak po grudzie. Człowiek twórczy ma dobrze. Bowiem pracowitości, wytrwałości, cierpliwości, może się bez trudu nauczyć. Kreatywności natomiast nauczyć się trudno. Albo się ją ma, albo się jej nie ma. Kwestia genów i obwodów w mózgu. Tak przynajmniej ja to widzę.
P.S. Komora hiperbaryczna powinna mi w tym pomóc.
A propos widzieć: To moi niektórzy komentatorzy kochający mundury i NATO będą uwielbiać, będa zapewne skakać z radości. "Nareszcie! Ale będzie zabawa!":
Kocie przygody:
16/10/22 Widzę, że moje dodatki o widzeniu i wiedzeniu mają powodzenie wśród komentujących. Zatem jeszcze jeden dodatek - poranny, na przebudzenie:
I jeszcze a propos wiedzenia i widzenia:
Ze stołu roboczego:
ReplyDeleteZa kilka godzin wyłożę rozszerzoną wersję Erraty - z dodatkiem opisującym to co wczoraj udało mi się zrobić. Teraz widzę, że to wszystko jest elementarne, jak (nie) mawiał Sherlock Holmes do dra Watsona.
Czemu to co leży pod samym nosem jest tak trudno zobaczyć? Pytanie retoryczne, bowiem odpowiedź znam: to przez moją ociężałość umysłową. I jestem pewien, na 100%, że wielu Czytelników się z tym zgodzi.
@Arkadiusz
ReplyDeleteMam wyjątkową prośbę związaną z tym, żeby pozwolić pojawić się temu komentarzowi i zezwolić tym samym na pewną reklamę bloga mojego bardzo dobrego kolegi Janka. Janek zawodowo zajmuje się fizyką i jest pracownikiem naukowym Politechniki Warszawskiej. Wielokrotnie zachęcałem go do kontaktu z Tobą i aktywności na Twoim blogu. Może pojawi się kiedyś tutaj, choć prawdą jest, że jego i Twój kierunek prac jest zupełnie inny.
W tym momencie poza pracą, Janek w wolnym czasie zdecydował się na prowadzenie bloga. Blog jest związany z historią i filozofią. Z tego, co się orientuję, to jest szansa, że przynajmniej jakaś część Twoich czytelników jest zainteresowana pracą Pageau'a (Janek planuje odnosić się do niego, w swoich postach) oraz być może jest też zainteresowana historią Polski (Janek planuje pisać m.in o Lechistanie - dzieje pre-Polski).
A oto link: https://historiasymbolamipisana.blogspot.com/
Jednak mam jeszcze jedno zadanie, które sobie właśnie postawiłem: chcę znaleźć jawną ogólną postać konektorów w ogólnym (m+n)-wymiarowym przypadku. Czuję, że jest do zrobienia. Więc nie będę żadnej nowej algebry tu wprowadzał póki tego nie zrobię. Nikt chyba tego dotąd nie zrobił, a za jakies 100-200 lat to się przyda przy antygrawitacji. Jestem pewien. Może jestem szurniety, ale naprawdę jestem pewien. A antygrawitacja jest też absolutnie niezbędna do sterowania czasem.
ReplyDelete@Luks
ReplyDeleteBardzo ciekawy ten Twój Janek:
"Tak więc tematyka tego blogu będzie zahaczała o historię, teologię, filozofię, a nawet w pewnym (minimalnym) stopniu o kognitywistykę."
I bardzo mi sie podoba, że podjął się tak ambitnego zadania i wynikami swej pracy się pracowicie dzieli!!!
@Arkadiusz
ReplyDeleteTak. Jan fajny gość. Niech działa. Chociaż tyle mogę dla niego zrobić.
@Ark Jadczyk:
ReplyDelete"Ale będzie zabawa"
Powinieneś był zauważyć, że zabawa trwa już od lutego o ile nie uwzględniamy wcześniejszych rozrywek.
Ostatni przykład to:
https://wiadomosci.wp.pl/wiele-ofiar-na-poligonie-pod-bielgorodem-rosyjskie-mon-zabiera-glos-relacja-na-zywo-6823384037129056a
Bjab w otatnim komentarzu nie może się powstrzymać od cytowania propagandy.
ReplyDeleteNie rób tego Bjabie na moim blogu. Chcesz propagować propagandę - rób to n Salonie, załóż swój własny blog, albo rób to w witrynie tego z kim mnie obgadujesz.
Rusofobia... do czego nas zaprowadzi. Przeczytałem ten link od Luksa z poprzedniej notki. A ja w kwietniu w wielkiej tajemnicy przed rusofobami przeczytałem książkę M.Gorki "Klim Samgin". W kwietniu czy marcu już min.Gliński nakazał wycofanie z teatrów czy filharmoni rosyjskiego repertuaru np Czechow zakazany. M.Gorki to ten co w dodatku był ulubieńcem Stalina. Mam nadzieję, że zostanie to mi wybaczone, książka jest gruba i mało kto ją przeczytał. To tak na marginesie
Delete@Ark Jadczyk
ReplyDeleteMam problem z artykułem w Wikipedii:
https://en.wikipedia.org/wiki/Hyperboloid_model
Jest tam rysunek podpisany:
"Red circular arc is geodesic in Poincaré disk model; it projects to the brown geodesic on the green hyperboloid."
Ale dalej jest zdanie:
"A geodesic on the hyperboloid is the (non-empty) intersection of the hyperboloid with a two-dimensional linear subspace (including the origin)"
Co jest zatem prawdą? Na rysunku płaszczyzna zawierająca "brązową geodezyjną" przechodzi przez (-1,0,0) a nie przez (0,0,0).
@B
ReplyDeleteDziękuję za pytanie. Spróbuję zrozumieć o co tam idzie.
Moja pierwsza (niocenzurowana) myśl jest taka:
ReplyDeletePłaszczyzna przechodzi przez (0,0,0), natomiast (0,0,-1) jest centrum skąd robimy rzutowanie.
Tak mogłoby być?
@Ark Jadczyk:
ReplyDelete"Tak mogłoby być?"
Tak najprawdopodobniej jest.
Teraz zobaczyłem, że pomyliłem się pisząc, że:
"Na rysunku płaszczyzna zawierająca "brązową geodezyjną" przechodzi przez (-1,0,0) a nie przez (0,0,0)."
Dziękuję.
To ja dziękuję. Mam bowiem ciekawy temat na jutrzejszą notkę.
ReplyDeleteTaka mała "wtrątka" odnośnie dyskusji o polityce itp.: A co z naszymi finansami? Bądźmy szczerzy, jest bardzo mało prawdopodobne, żeby wojna do nas (do Polski) dotarła, ponieważ pełne sukcesów wojsko Ukraińskie właśnie bombarduje bez-załogowymi dronami Moskwę. Na to, to nawet damy radę sobie i bez NATO. Dziś jadąc samochodem usłyszałem o 17 procentowej inflacji i to są jeszcze oficjalne źródła, a wiadomo, że oficjalne dane raczej są nieco łagodzone i analizy danych ekonomicznych są interpretowane pozytywniej. A i jeszcze usłyszałem, że to najwyższa inflacja od 25 lat. No to chyba też wpłynie na bezpieczeństwo kraju, jak system finansowy się powali?
ReplyDeleteRóżne plotki chodzą. Jak ta, że Zieliński ostatnio miał atak serca.
ReplyDeleteNawet jeśli miał to i tak się do tego nie przyznają. Jestem ciekaw co Putin miał na myśli, gdy powiedział, już jakiś czas temu, że świat zobaczy broń, której jeszcze nie widział. Dokładnego cytatu nie pamiętam, jednak tak zapamiętałem znaczenie tego co powiedział.
ReplyDeleteTeraz spojrzałem na portal giełdowy stooq. I już widać kto dominuje na świecie. Jakie globalne indeksy są podawane. Jaka światowa waluta. Cały rytuał. Kto sprobuje to zmienić tego bezwzględnie zniszczą. Zobaczyłem: Tyrowicz z RPP "Potrzebne jest zmienienie nastawienia polityki pieniężnej, porzucenie luzowania - mamy ekstremalnie luźną politykę pieniężną" czyli dodruk pustego pieniądza. Z jednej strony wstrzymanie funduszy z UE z drugiej finansowanie proxy war i milionów uchodźców. Czarny łabędź czy też przejście z przeciętnostanu do ekstremistanu. Czy układ wytrącony z równowagi ekstremalnymi bodźcami przetrwa. To tak na marginesie. Czas umierać?
ReplyDeleteA jeszcze to zobaczyłem: "polskie aktywa bliskie dna". Jak jest się "przyjacielem" USA i Ukrainy to trzeba płacić bo to jest jednostronna przyjaźń. No nie wiem...
@Anonymous
ReplyDeleteJak to powiedział Morawiecki, a czasami przychodzi mu mówić prawdę dlatego warto go czasami posłuchać (nawet jeśli, tak jak w tym przypadku, mówi prawdę cytując czyjeś słowa): "Jesteśmy krajem posiadanym przez kogoś z zagranicy." Tu można obejrzeć ten fragment: https://www.facebook.com/watch/?v=636643200112894
Dla zapoznania się szerzej z tym wywiadem polecam wejść tu: "https://www.ekspedyt.org/2017/10/26/wicepremier-morawiecki-potwierdza-polska-jest-kolonia-krajem-posiadanym-przez-kogos-z-zagranicy/?cn-reloaded=1" Jest tam wyróżnione kilka trafnych stwierdzeń m.in. takie (dot. zmian na przełomie lat 80/90.:
"1. Nieszczęśliwy zbieg okoliczności polegający na dominacji paradygmatu liberalnego w gospodarce. „Sprzedawajcie wszystko co macie”.
2. Założony z góry perfidny plan realizowany przez komunistów, którzy stali się pierwszymi kapitalistami wycinającymi wszelką konkurencję."
Warto też zerknąć na komentarz redakcji. A na końcu tego wpisu jest link do pełnego 24 minutowego wywiadu - jak ktoś ma na to czas i ochotę to można obejrzeć.
Wywiad jest z 2017, teraz mamy 2022. Sytuacja częściowo inna. Morawiecki, raz, że jest prawdopodobnie, zagłębiony od lat w różne spiski przeciwko swojemu krajowi za które mógłby odpowiadać przed sądem, za działanie na niekorzyść kraju, to jeszcze prawdopodobnie został oszukany przez oszustów, z którymi miał oszukiwać innych. I wkrótce może to wyjść na jaw, jak sytuacja na froncie wschodnim się zaogni, a NATO od Niemiec na Zachód się nas wyprze.
Na te tematy mógłbym b.wiele napisać ale nie chcę nadużywać cierpliwości i gościnności właściciela bloga. Tak w olbrzymim skrócie. Teraz USA i Wall Street rządzą. Ich interesy i wynikające z tego zmienne paradygmaty. Wystarczy poczytać. Kiedyś tzw. konsensus waszyngtoński oraz np. zalecenia czy dyktat Banku Światowego w sprawie reformy emerytalnej dla krajów "trzeciego świata" w tym np Chile, Polska. A jakiś tam "Morawiecki" zawsze się znajdzie. Przed 1999 w przypadku reformy emerytalnej był to "Rutkowski". Michał Rutkowski (Bank Światowy). Jest choćby w wiki. I co z tej reformy emerytalnej mamy? Inny aspekt to taki, że tenże Rutkowski i jego znajomi niby naukowcy-ekonomiści nawet de facto działali wbrew interesom Polaków zwłaszcza tych młodych bo teraz Morawiecki wprowadził atrapę czyli PPK, a i tak system emerytalny czy ZUS szerzej będzie musiał sfinansować "przywileje " Ukraińców, czyim kosztem? Stąd też Tyrowicz mówi o ekstremalnie luźnej polityce pieniężnej bo np. skąd ZUS ma na to wszystko. Jedna to b.obszerny temat
ReplyDelete
ReplyDeleteTacy ludzie wprowadzali czy nadzorowali reformę emerytalą przed 1999 a jaki był w 1999 entuzjazm i radość, że Amerykanie przyszli i nas zbawili. A teraz co, klops i problemy oraz łatanie dziur. https://www.worldbank.org/en/about/people/m/michal-rutkowski
Jeszcze tak a propos szczerości. "Dopełniając" Morawieckiego: https://youtu.be/Yz53VRGNqXI
ReplyDeleteNie wiem czy JK jest głupi czy zakłamany tj cyniczny bo przecież dodruk pieniędzy idzie pełną parą. Tzw "rząd" kreuje pieniądze z niczego za sprawą obligacji BGK czy PFR choćby taki link
Deletehttps://businessinsider.com.pl/finanse/dodruk-nbp-bank-przejal-juz-ponad-osiem-procent-dlugu-publicznego/zv7468j
Ostatnio BGK wyemitował czy wyemituje obligacje
https://stooq.pl/n/?f=1515978&c=1&p=4+22
na siły zbrojne być może później przekażą uzbrojenie Ukrainie
Tak więc "paradygmaty" w ekonomii zmieniają się szybko, za Rostowskiego i Tuska było "ni ma piniędzy" teraz jest pozwolenie sił wyższych na dodruk. Przy czym nieograniczony dodruk jest zarezerwowany tylko dla dolara a w Polsce to zależy, być może jest pozwolenie sił wyższych bo finansujemy Ukrainę.
Ale nie jestem specjalistą w tym zakresie, choć wiele wiem...
@Anonumous
ReplyDeleteMoim zdaniem chodzi tu oto, że przygotowują kolejny etap, pod planowany kryzys. Wcześniej dodruk pieniądza miał pozytywny efekt propagandowy (na część populacji przynajmniej) i pozwolił wywołać inflację. Teraz przechodzą w kolejny etap, a tym samym w kolejną retorykę (właściwie retorykę o charakterze manipulacji).
Kto nie widział wypowiedzi JK ( https://youtu.be/Yz53VRGNqXI ) dobrze żeby ją teraz obejrzał... Po obejrzeniu mogę powiedzieć: Oczywiście ktoś kto trochę myśli zauważy od razu to rozwarstwienie między poprzednią narracja o tym, że "rząd daje", z tą jaka idzie teraz, że rząd ma pieniądze z tego co zabierze od/ma z podatków obywateli.
I zobaczysz, że będzie to działać tak długo jak reguła Pareta (80/20) będzie miała miejsce tzn. tak długo, w tym wypadku, jak 20% populacji pójdzie za swoim liderem JK i Partią, budując żelazny wręcz nieco fanatyczny elektorat. Będą mogli wtedy zarzucać innym coś w stylu: "No co ty fantasta jakiś jesteś. Nie wiesz, że rząd musi wziąć pieniądze od obywateli. Rząd nie ma własnych pieniędzy. Tylko Ruskie trolle tego nie wiedzą." Albo: "Mamy teraz wysokie obciążenia w podatkach i zaborach mienia, ponieważ wcześniej były one niskie i dlatego było stać nas na więcej, a teraz sprawy wracają do równowagi i musimy za to zapłacić. Nie wiesz, że nie ma nic za darmo w życiu?" Oczywiście pomijając to, że odpowiedzialnie prowadzona gospodarka stanowiłaby umiarkowane obciążenia i dostateczne dochody, do zaprowadzenia czego oni nigdy się nie wysilali, co oczywiste, lecz co będzie ginąć pod natłokiem propagandy.
Podobno rząd czy PiS ma teraz "piniadze" i to dużo, a to za sprawą inflacji. To są pieniądze "od ludzi" z podatków osobistych czy pośrednich ale też ma z dodruku nie ujmowanego w deficycie (BGK, PFR). Inflacja nie jest więc taka zła dla rządu a nawet dobra czy nawet teraz jest zbawieniem dla PiSu (?). Rosną ceny rośnie VAT? Jak to jest całościowo nie wiem bo z kolei niektóre stawki VAT obniżono.
DeleteTaki np. ZUS stoi dobrze i rezygnuje z dotacji bo duża inflacja to wyższe pensje i wyższe wpływy ze składek. Ale jakie będą skutki długookresowe?
https://www.money.pl/gospodarka/historyczne-wyniki-zus-zaklad-rezygnuje-z-dotacji-budzetu-panstwa-6824288668134240a.html
Coś tam mówi się, że zamiast 500plus ma być 800plus. Czyli piniadze teraz są ale jak to będzie długookresowo. Jakie tzw skutki mnożnikowe i sprzężenia zwrotne.
To takie fragmenty bo całości nie ogarniam. Widzę z pewnym ździwieniem czy czytam, iż niektórzy "fachowcy" którzy kiedyś po 2015 wspierali energicznie obecny rząd teraz publikują we wrogich PiSowi mediach np. W.Modzelewski (ten od finansów) publikuje w myslpolska. Z wiki
"15 lutego 2014 został członkiem rady programowej partii Prawo i Sprawiedliwość"
https://myslpolska.info/2022/07/14/modzelewski-slowa-zakazane/
To tak w skrócie bo ze smartfona. Mam obawy, że uprzejmy właściciel bloga zniecierpliwi się, ale niestety fizyka to już nie dla mnie, choć w szkole średniej byłem ulubieńcem pani od fizyki, która stawiała mi same 5-tki.
Tak więc co z tego wyniknie? Miał być ponoć wg jakiegoś Fukuyamy koniec historii. Może i będzie koniec ale tego świata...