To trzecia zasada Gurdżijewa. Czy się jej trzymam?
Z jednej strony powtarzam sobie: cokolwiek robisz, rób to tak, jakby od tego zależał los całego Wszechświata. I tak się staram. Ale czy tak robię? Popełniam wszak mnóstwo błędów. Mam błędy w rachunkach, w dowodach twierdzeń, nagminne dysleksje, ...
Kładę sobie na stole karteczki z napisami: "Nigdy więcej błędów!", "Błędy - NIE!". I o karteczkach zapominam. I błędy nadal robię.
Dobrze, że czuwa nade mną mój Anioł Stróż. Ciężko byłoby bez niego.
Aniele Boży, stróżu mój,
Ty zawsze przy mnie stój.
Rano, wieczór, we dnie, w nocy
Bądź mi zawsze ku pomocy,
Strzeż duszy i ciała mego,
i zaprowadź mnie do żywota wiecznego.
Amen.
Ty zawsze przy mnie stój.
Rano, wieczór, we dnie, w nocy
Bądź mi zawsze ku pomocy,
Strzeż duszy i ciała mego,
i zaprowadź mnie do żywota wiecznego.
Amen.
A z drugiej strony, gdyby się gdzieś zwolniło stanowisko anioła stróża, zaaplikowałbym chętnie i bez wahania na pełny etat. I starałbym się robić to jak najlepiej!
Zaś aby nie zawieść Czytelnika polecam (można wybrać polskie napisy):
No comments:
Post a Comment
Thank you for your comment..